Piesza Pielgrzymka z Trenton do Amerykańskiej Częstochowy - 12-13 sierpnia 2023
Interview with St. Hedwig's Pastor Dr. Jacek Labinski
Mk 9, 38-43,45,47-48:
Apostoł Jan rzekł do Jezusa: "Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami". Lecz Jezus odrzekł: "Przestańcie zabraniać mu, bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie".
Dzisiejsze pierwsze czytanie (Mdr 2, 17-20) powtarza słowa szyderstwa i nienawiści, które grzesznicy miotają przeciw Sprawiedliwemu, knując Jego zgubę: „Jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za Nim i wyrwie Go z ręki przeciwników... Dotknijmy Go obelgą i katuszą... zasądźmy Go na śmierć haniebną”. Postępowanie Sprawiedliwego jest nieustannym wyrzutem dla złych, którzy przeciwstawiają się spiskując przeciw Niemu, by Go oczernić i uwolnić się od Niego. Tak było zawsze, od najdawniejszych czasów, aż do dzisiejszego dnia. Tak postąpiono zwłaszcza z Panem naszym Jezusem Chrystusem, Skazanemu „na śmierć haniebną” ubliżano tymi samymi słowami, które zostały napisane kilka wieków przedtem: „Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym” (Mt 27, 43). Rozumiemy więc, dlaczego w Księdze Mądrości chrześcijaństwo zawsze widziało zapowiedź męki Pana. Liturgia również odwołuje się do takiego jej znaczenia, umieszczając ją jako tło dla dzisiejszej Ewangelii (Mk 9,30-37), która rozwija przemówienie o Męce (zob. niedziela poprzednia). „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie” (w. 31). Pan nie oddziela nigdy zapowiedzi swojej męki od zapowiedzi zmartwychwstania, które ją wieńczy i rzuca światło na jej znaczenie. Uczniowie natomiast patrzą jedynie na mękę i przerażeni starają się ją odsunąć. Ewangelista zaznacza, że „bali się Go pytać” (w. 32) o to. Woleli unikać i nie znać tego tematu. Zdumiewające jest natomiast, jak rozprawiają między sobą, „kto z nich jest największy” (w. 34). Oto mentalność człowieka ziemskiego uciekającego przed krzyżem, a starającego się zyskać trochę chwały, zapewnić sobie dobre miejsce — nawet ponad innymi. Uczniowie domyślają się, że takie uczucia nie podobają się Panu, i dlatego ukrywają je przed Nim. On jednak czytając w ich sercach mówi: „Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich” (w. 35), co On sam uczynił w czasie swojej męki: sprowadził się do roli sługi, niewolnika ludzi i poniósł śmierć za nich jak ostatni ze złoczyńców; lecz zmartwychwstając stanie się pierwszym, pierworodnym między wielu braćmi nabytymi za cenę swojej krwi. I Jezus chcąc przedstawić wyraźniej swoją naukę, „wziął dziecko, postawił je przed nimi... objąwszy je ramionami” (w. 36). Pokazał w ten sposób, że Bóg upodobał sobie nie w wielkich, lecz w maluczkich, ostatnich, którym została zapewniona nie chwała ziemska, lecz królestwo niebieskie (Mt 19, 14); kto chce stać się sługą, powinien służyć przede wszystkim maluczkim, słabym, ubogim, potrzebującym, w których Pan sam z upodobaniem rozpoznaje siebie. „Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz tego, który Mnie posłał” (Mk 9, 37). Droga pewna, aby spotkać się z Jezusem, a w Nim z Ojcem, jest zawsze drogą pokory i miłosnej służby maluczkim, pokornym, ubogim, bez wzdragania się, chociaż na tej drodze napotka się krzyż, jak napotkał go Pan. Pokora, duch ofiary i miłość uwalniają człowieka od zazdrości i ducha sporów, o którym mówi św. Jakub w drugim liście (Jk 3, 16-4, 3), uwalniają go od namiętności, od których zaczynają się wszystkie wojny i spory, nawet i te podjęte, by wywalczyć sobie pierwsze miejsca. Co więcej, przymioty te czynią go uczestnikiem „mądrości zstępującej z góry”, która jest „skłonna do zgody, ustępliwa, łagodna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców” (w. 17).
Słuchamy dziś pięknego hymnu Magnificat, który mamy nie tylko rozważać intelektualnie, ale przyjąć sercem. To modlitwa, która ma każdego dnia kształtować naszą modlitwę – Kościół odmawia ją zawsze w Nieszporach, wieczornej modlitwie Liturgii Godzin. Maryja nie skupia się na sobie, ale na Bogu. Ona jest cała zapatrzona w Boga, cała piękna, pełna uwielbienia. Ona uwielbia Jezusa, którego nosi w sobie, którego, jak uczą ojcowie Kościoła, najpierw poczęła w duszy przez wiarę, a potem w ciele. I właśnie ze skupienia na Jezusie płynie Jej radość. Możemy powiedzieć, że choć te słowa wypowiedziała po raz pierwszy w domu Elżbiety, to wypowiada je teraz nieustannie w niebie – jako Królowa Wniebowzięta, całkowicie zjednoczona ze swoim Synem. W każdej Eucharystii głosimy zwycięstwo Chrystusa na drzewie krzyża i wyznajemy wiarę w to, że ostatecznie to On pokona wszelkie zło w świecie, że ostatecznie, pomimo tak groźnej walki, to Chrystus jest zwycięzcą szatana. To wyznanie wypowiadamy zwłaszcza po konsekracji; „Głosimy śmierć Twoją Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie, i oczekujemy Twego przyjścia w chwale”. Ale jest ono też zawarte w słowach odmawianych wspólnie z kapłanem po modlitwie Ojcze nasz: „Bo Twoje jest królestwo, i potęga, i chwała na wieki”. Nie bójmy się wypowiadać tych słów z wiarą i pewnością, że po czasie naszych codziennych zmagań i cierpień – osobistych, rodzinnych, zawodowych – ostatecznie zwycięży Chrystus, a w ich przeżywaniu wystarczy nam Jego łaski.
Moi Drodzy Parafianie i przybyli Goście,
Miłość ostatecznie zwycięża śmierć.
Przyobleczmy nasze życie w zwycięską miłość Zbawiciela i jej doświadczajmy.
Grzech i jego owoc, to znaczy śmierć, nie jest już w stanie zagrodzić nam drogi do domu Ojca.
Przez Jezusa w Duchu Świętym mamy na zawsze otwarty dostęp do Ojca pełnego miłosierdzia.
Niech to będzie najlepsze wielkanocne życzenie:
aby każdy z nas doświadczył i przyjął tę zwycięską miłość Boga Ojca.
Ogarnięci Bożą miłością dzielmy się tym darem z naszymi braćmi.
Potrzeba bowiem tej miłości w każdym wymiarze naszego życia, zwłaszcza społecznym i narodowym.
Współczesność ciągle domaga się od nas świadectwa, że rzeczywiście tylko na Chrystusie i Jego zwycięstwie nad wszelkim złem, na głoszonej przez Niego prawdzie, sprawiedliwości i miłości można budować lepszą przyszłość.
Módlmy się również o upragniony dar POKOJU na Ukrainie!
Wesołego Alleluja - Ks. Jacek
Cieszymy się bardzo i witamy serdecznie po raz kolejny w naszej wspólnocie parafialnej Ks. Johna Bashobora, który będzie koncelebrował Mszę św. o godz. 11:00. Zapraszamy wszystkich do udziału w modlitwie, szczególnie chorych i cierpiących.
W przyszłą niedzielę jak i w każdą niedzielę października bezpośrednio po Mszy św. o godz. 11:00, będzie nabożeństwo różańcowe z wystawieniem Najświętszego Sakramentu.
Z okazji wspomnienia św. Franciszka z Asyżu, w przyszłą niedzielę o godz. 12:30 na naszym parkingu będziemy modlić się i błogosławić wszystkie zwierzątka przez Was przyniesione.
Z okazji Jubileuszu 100 lecia naszego Kościoła i 120 lecia naszej Parafii po Mszach świętych w przedsionku kościoła można nabyć bilet na bankiet, który odbędzie się 20 października w sali Ambassador. Zapraszamy na uroczysty obiad, w czasie którego będzie grała orkiestra pod dyrekcją Jimmy Stuhra. Cena bankietu wynosi $ 100.00.
Z okazji Jubileuszu naszego Kościoła można nabyć pamiątkową srebrną monetę (próba .999). Jedna strona monety jest w języku polskim, druga zaś w języku angielskim. Monetę w cenie $125.00 można nabyć po Mszach świętych w zakrystii lub biurze parafialnym w godzinach pracy. To jedyna w swym rodzaju i unikalna pamiątka dla nas, naszych rodzin i przyszłych pokoleń po nas.